Psychologiczne pułapki 4
Zacięta dyskusja z Maxem sprawiła, że cały czas uważnie myślę na temat błędów, jakie jeszcze popełniam lub popełniałem. Próbując znaleźć wytłumaczenie zbyt szybkiego zamykania pozycji, doszedłem do wniosku, że jednym z powodów takiego zachowania może być brak wiary w wykonywaną transakcję. Najczęściej zdarza się to, gdy mój „system” sugeruje pozycję, która wydaje się tak nierealna, że nie wierzę nawet, iż może mieć miejsce. Bez przekonania i tego o czym pisał sporo Max, czyli bez zaufania do tego, że sygnał działa ponieważ sprawdziliśmy go na danych historycznych, nasz mózg będzie szukał pierwszej lepszej okazji (nawet najdrobniejszej), która zasugeruje, że możemy nie mieć racji. Gdy tylko taka negatywna informacja zostanie odebrana, pozbywam się natychmiast pozycji, żeby po chwili zobaczyć jak duży zysk udało by się wygenerować, gdyby została utrzymana.
Jest to bardzo ciężka sytuacja, szczególnie gdy trzeba zagrać przeciwko większości. Dla przykładu, zauważyłem, że przed końcem silnego ruchu, następuje jego maksymalne przyspieszenie. O tym jak ciężko jest wejść przeciwko takiemu przyspieszeniu, chyba nie muszę wiele pisać. A przecież sporo mówi się, że sukces na giełdzie to” sprzedawać, gdy wszyscy kupują, kupować gdy inni sprzedają” – jednym słowem, działać przeciwko ogólnej opinii.
Będąc w biurze z kilkudziesięcioma innymi traderami, często słychać jęki, wybuchy złości, narzekanie, co jest z jednej strony irytujące, ale z drugiej – daje pogląd na opinię pozostałych uczestników, czasem nawet tego samego rynku. Gdy cena spada i wszyscy próbują otworzyć krótką pozycję, a mi system mówi, że powinienem otworzyć długą – ciężko jest zdecydować, co zrobić w takim momencie. Można nie zrobić nic i patrzeć jak uciekają nam punkty w wyniku nagłego agresywnego odbicia, które potoczyło się zgodnie z planem i sugestią systemu. Można próbować robić to co inni. A można po prostu zaufać systemowi i zrobić to co nam każe.
Według mnie, trzeba próbować wykonać transakcję, wbrew obawom – skoro system tak sugeruje, tzn. że może się stać coś, czego nikt się nie spodziewa. Tak jak wspomniałem, nie jest to łatwe emocjonalnie. Co więcej, może nam się nie udać kilka, a nawet kilkanaście, ale ostatecznie po wykonaniu takich wejść kilkadziesiąt razy, można nauczymy się panować nad emocjami na tyle, aby z zimną krwią przeprowadzić transakcję bezbłędnie do końca.
——–
A teraz ważny komunikat:
Bardzo proszę o zagłosowanie w ankiecie dostępnej pod wykresami tutaj: http://pro-trading.pl/edukacyjne/analiza-techniczna-edukacyjne/test-znajomosci-analizy-technicznej.html . Jej celem jest przygotowanie bardzo ciekawego wpisu na temat Analizy Technicznej. Niestety, żeby opisane wyniki były statystycznie znaczące, przynajmniej 30 osób musi zagłosować. Zadanie jest bardzo proste, wystarczy spojrzeć na wykresy oraz zdecydować, które pokazują coś, co wydarzyło się w rzeczywistości, a które przedstawiają losowo wygenerowaną serię danych. Oczywiście, ankieta jest anonimowa, więc tym bardziej proszę o udział. Obiecuję, że w zamian przygotuję bardzo wartościowy wpis.
Hej Marcin,
Nie spostkałem nigdzie w internecie, żeby jakikolwiek stale zarabiający trader z długim stażem tak pisał:
„A przecież sporo mówi się, że sukces na giełdzie to” sprzedawać, gdy wszyscy kupują, kupować gdy inni sprzedają” – jednym słowem, działać przeciwko ogólnej opinii.”
Natatomiast spotkałem się z takim podejściem nie jeden raz:
„Kup niżej sprzedaj wyżej,
sprzedaj wyżej kup niżej.” (buy low sell high, sell high buy low) :)
Mógłbyś podać parę przykładów tego zjawiska, na jakim interwale czasowym i w których godzinach, to miało miejsce:
„Dla przykładu, zauważyłem, że przed końcem silnego ruchu, następuje jego maksymalne przyspieszenie.”
Chętnie sie temu przyjrzę.
Pozdrawiam.
Max.
Czesc Max,
Ostatnie 3 dni na Bundzie sa niesamowite … nic sie nie dzieje momentami przez dlugi czas, a nagle pozniej zryw, dzisiaj jak narazie to kompletnie cmentarz :P
Dlatego sporo czasu spedzam na blogu …
Odpowiadajac na Twoje pytania:
1. Sa to troche przeksztalcone slowa buffeta:
http://money.cnn.com/2008/10/17/news/economy/buffett_op_ed/index.htm?postversion=2008101708
Coprawda nie jest on traderem, a do tego gra na dluga skale czasowa, ale po czesci ma to odniesienie do tradingu jaki ja wykonuje.
Oczywiscie nie mozna tego brac doslownie, bo wtedy okazac sie moze, ze probujemy wylapac szczyty i dna. Dotyczy to faktu, ze skoro wiekszosc robi to samo – wiekszosc ma podobne, mierne wyniki. Dlatego jesli potrafi sie robic odpowiednie transakcje, czasem nawet przeciwko wiekszosci, jest szansa, ze bedzie sie mialo wyniki inne niz reszta. Niestety nie ma nic za darmo – ze zlym podejsciem, moga to byc straty wieksze niz reszta, jednak z dobrym – zyski wieksze niz reszta.
2. Zobacz dla przykladu tutaj: http://pro-trading.pl/analiza/non-farm-payrolls-ogromne-zyski-i-straty-w-ciagu-kilku-sekund.html, ogladnij od 3:25. Chodzi mi o ten ostatni skok, na 3:36, ktory skutecznie potrafi wystraszyc. Tutaj jest akurat slaby, ale czasem jego sila jest duzo wieksza, a to wlasnie oznacza zazwyczaj koniec lub przynajmniej przerwe w sporym ruchu.
Cześć Marcin,
Miałem już nie kontynuować tematu, ale męczy mnie jeszcze jedna rzecz: Z poprzedniej naszej dyskusji, która łączy się poniekąd z wpisem „Pułapki psychologiczne 4”
” Ok Max, czas na koelejna czesc dyskusji.
“Nie da się nie mieć wyrzutów sumienia robiąc coś źle, bo niby co wtedy Cie ma zmienić?”
Otoz wyrzuty sumienia nic w tym momencie nie pomagaja, a jedynie zamazuja czysty obraz tego co sie dzieje. W zyciu, mozna miec wyrzuty sumienia, a nwet trzeba, szczegolnie jesli krzywdzi sie druga osobe. Trading polega jednak na skubaniu gorszych przez lepszych. Jezeli zaliczyles strate na transakcji, oznacza to poprostu, ze dales sie oskubac. Wyrzuty sumienia nic Ci nie dadza. Trzeba sie przeorganizowac, zapomniec o tym co bylo i zastosowac technike, ktora pozwoli Ci oskubac innych.”
Chciałbym, żebyś rozwinął myśl, ponieważ nie rozumiem takiego podejścia:
” Trading polega jednak na skubaniu gorszych przez lepszych. Jezeli zaliczyles strate na transakcji, oznacza to poprostu, ze dales sie oskubac. Trzeba sie przeorganizowac, zapomniec o tym co bylo i zastosowac technike, ktora pozwoli Ci oskubac innych.”
Mi się wydaje, że podejście, które tu prezentujesz może stosować jedynie ktoś kto ma NIESAMOWICIE DUŻY KAPITAŁ tak by zajmować pozycję np. długie (akumulacja) i po odpowiednim nachapaniu – przeforsować rynek w odpowiednią dla siebie stronę (w tym przypadku w górę).
Pozdrawiam,
Max.
Zapomniałem dodać, że według mojej opini i obserwacji:
Jeżeli zaliczyłem strate na tranasakcji, ozacza to po prostu tyle i nic więcej, że rynek tym razem nie zrobił tego co statystycznie rzecz biorąc robi większą ilość razy:).
Mozemy kontynuowac … pytaj, skoro Ty czegos nie rozumiesz, jest spora szansa, ze wiele osob to czytajacych tez nie rozumie, co mialem na mysli. Dlatego ciesze sie, ze pytasz.
Jesli chodzi o Twoje ostatnie stwierdzenie, to nie wazne czy jest sie duzym graczem, grajacym tysiacami lotow, czy malym – grajacym tylko kilkoma. Zaden gracz, na plynnym rynku nie jest w stanie znacznie wplynac na jego kierunek. W kontekscie jednak zalowania tego co sie zrobilo, to chodzi mi o to, ze skoro Ty straciles, ktos musial zyskac. Jezeli zyskal amator, bardzo sie cieszy ze swojego sukcesu (oczywiscie nie myslac o tym, ze ktos w tym czasie stracil). Jezeli zyskal profesjonalista, przyjmuje to bez zadnych emocji, zdajac sobie sprawe, ze ktos musial stracic w tym momencie, jednak wcale sie tym nie przejmuje. Wyrzuty sumienia kazaly by mu oddac to co zyskal, podczas gdy jego celem jest wykonac zyskownych transakcji jeszcze dziesiatki. Wie, ze jesli on straci, inny pro wogole nie bedzie sie tym przejmowal. Taka jest moja opinia… moge sie mylic. Pole do dyskusji jest otwarte.
Jest jeszcze jedna rzecz, na która musisz zwrocic uwage Max. To co pisze, czasami jest sprzeczne ze soba – taki jest wlasnie rynek. To co w jednym dniu jest swieta prawda, innego dnia moze byc najwieksza nieprawda. Trzeba poprostu dopasowywac sie caly czas do tego co sie dzieje i podejmowac decyzje bazujac na aktualnych warunakch, majac na uwadze doswiadczenia z przeszlosci. Dodatkowo, moje podejscie jest takie a nie inne, ze wzgledu na styl mojego tradingu… nie sadze, zeby trade-owanie z wykresow bardzo sie roznilo, ale trzeba brac poprawke na to, ze tak moze byc.
Pozdrawiam
„Jeżeli zaliczyłem strate na tranasakcji, ozacza to po prostu tyle i nic więcej, że rynek tym razem nie zrobił tego co statystycznie rzecz biorąc robi większą ilość razy:).”
I wlasnie o to chodzi … zalowanie, ze wykonalo sie transakcje nic nie zmieni, bo dalej jest strata. Jesli system dziala, na nastepnej lub kilku nastpenych transakcjach strate sie odrobi.
Marcin,
Napisałeś:
„W kontekscie jednak zalowania tego co sie zrobilo, to chodzi mi o to, ze skoro Ty straciles, ktos musial zyskac.”
W takim razie nie odniosłeś się do tego co ja napisałem tutaj:
” Nie da się nie mieć wyrzutów sumienia robiąc coś źle, bo niby co wtedy Cie ma zmienić?
Jak będziesz robił coś żle i nie będziez miał wyrzutów sumienia, to będziesz się zachowywał się tak jak osoba na diecie nie mająca wyrzutów sumienia co do tego że je sobie co chce, lub jak alkoholik, który nie ma wyrzutów sumienia, co do tego, że sobie wypije. Takich porównań można mnożyć w nieskończoność na przykładach życia codziennego, historii itd. Czy człowiek, który zabija innych w obozie koncentracyjnym bez wyrzutów sumienia, ma szansę się kiedykolwiek zmienić i zrozumieć, że robi źle, jeśli nie zrozumie że jego postawa jest zła? Bez wyrzutów sumienia raczej tego nie zrozumie… prawda?”
Przecież wyraźnie napisałem, ze „wyrzutów sumienia robiąc coś źle” odnośnie tego co się robi, jakie podejmuje się decyzje. Przecież rozmowa była o dwóch opcjach jakie masz jako trader. Pisałem:
„Problem polega na tym, że albo jesteśmy pewni tego co robimy i to robimy i nie mamy wyrzutów, albo nie jesteśmy tego pewni i nie robimy i też nie mamy wyrzutów.”
Widzisz teraz, że odnosiłem się co do tego czy jesteśmy pewni tego co robimy i nie mamy wyrzutów sumienia, że mogliśmy zrobić coś lepiej albo gorzej, albo nie jesteśmy pewni co do tego co zrobiliśmy i zaczynamy się zastanawiać: Co mogliśmy zrobić lepiej? Mamy wyrzuty, co do naszej postawy (pewności siebie) ponieważ nie mamy zaufania do tego co już zrobiliśmy.
Jak widzisz, nie pisałem o wyrzutach sumienia co do tego, że na rynku ktoś traci i a ktoś zyskuje. Dygresja:
Czy jak zajmuje pozycję na FGBL po 122.29 i sprzedaje po 122,39 to czy to moja wina, że przyszli na rynek napaleni kupujący, którzy ściągali zlecenia sprzedaży coraz wyżej i wyżej ustalając kurs coraz wyżej i wyżej, tak że jak już był po 122,39 to ja sprzedałem
Czy powinienem mieć jakiekolwiek wyrzuty sumienia, że ktoś kupił po gorszej cenie niż moja i zrobił mnie wygrywającym? Czy miałem na to jakikolwiek wpływ? Czy to jest złe że sobie coś kupiłem po 122,29? Przecież ja nikogo nie namawiałem, żeby kupował drożej i ściągał zlecenia sprzedaży z coraz to większych poziomów! Jakie wiec mam mieć wyrzuty?
Przecież to nie moja winna, że inni traderzy na rynku podciągnęli kurs do góry! Ja ich o to nawet nie prosiłem. Ja tylko kupiłem po 122,29….
Na koniec chciałbym, żebyś jeszcze raz odniósł się do wyrzutów sumienia co do tego jakie się podjęło decyzje, w kontekście tego co ja napisałem tutaj:
“Jeżeli zaliczyłem strate na tranasakcji, ozacza to po prostu tyle i nic więcej, że rynek tym razem nie zrobił tego co statystycznie rzecz biorąc robi większą ilość razy:).”
A Ty mi odpowiedziałeś tutaj:
I wlasnie o to chodzi … zalowanie, ze wykonalo sie transakcje nic nie zmieni, bo dalej jest strata. Jesli system dziala, na nastepnej lub kilku nastpenych transakcjach strate sie odrobi.
Pozwól, że Ci pomogę to zrozumieć, opisując Twoje osobiste podejście:
Wykonujesz transakcje 3 kontraktami jak jesteś pewny, że masz sprawdzoną sytuację i Cię nie zaboli strata nawet jak rynek tym razem nie zachowa się tak jak kiedyś, ponieważ nauczyłeś się myśleć jak kasyno i działasz wg statystyki i prawdopodobieństwa.
Wykonujesz transakcje 1 kontraktem jak nie jesteś czegoś pewny, tak tylko żeby to sprawdzić i wyeliminować błędy bo uważasz, że popełniając te same błędy będziesz jak „Pies Pavlova”.
Sprzeczność i zaprzeczenie w Twoim myśleniu jest tutaj:
Wybierasz 3 opcję, która jak napisałeś:
” Moim zdaniem jest jeszcze 3 opcja: jesli czegos nie jestesmy pewnie, to sie nie przekonamy, jesli tego nie zrobimy – najwazniejsze to nie miec wyrzutow sumieniam niezaleznie od tego ktora opcje sie wybierze.”
Moje rozumienie i niezrozumienie Twojej postawy:
Nie chcesz mieć wyrzutów sumienia, kiedy robisz dobrze (podążasz za sprawdzoną ścieżką – trading planem który znasz) i grasz 3 kontraktami niezależnie czy przynosi Ci to zysk czy stratę. To rozumiem.
Nie rozumiem natomiast czemu nie chcesz mieć wyrzutów sumienia jak robisz coś czego nie sprawdziłeś i nie wiesz czy robisz dobrze czy źle? Mam przez to rozumieć, że bardzo chcesz grać tak dalej bez względu na wszystko – bez wyrzutów, bez zastanowienia, bez emocji?
Czy może tak bardzo chcesz być tym Feniksem który odradza się z popiołu?
Moje rozwiązanie jest takie:
1. Grasz dalej tak jak grasz i wyładowujesz swój ból, który powstaje w czasie tradowania na sport – i kontrolujesz swój ból, tak jak alkoholik kontroluje swoje picie (do jakiego czasu dasz radę tak pociagać?).
2. Bierzesz tylko trady z wysokim pradopodobieństem sukcesu i akceptowalnym poziomem ryzyka, które już znasz i tylko wtedy jak jesteś pewny swojej postawy, tak że skutki co stanie się z twoim zleceniem po wejściu są dla Ciebie w ogóle nie istotne. W wyniku czego:
– jestes spokojny
– jesteś pewny swojej postawy
– jesteś wygrywający
– jesteś pozytywnie nastawiony
– jestes zrelaksowany
– jesteś skupiony
– ufasz rynkowi niezależnie co zrobi
– jesteś „in the zone”
– jesteś zarabiającym traderem…..
Itd. :)
Pozdrawiam,
Max.
„Nie rozumiem natomiast czemu nie chcesz mieć wyrzutów sumienia jak robisz coś czego nie sprawdziłeś i nie wiesz czy robisz dobrze czy źle? Mam przez to rozumieć, że bardzo chcesz grać tak dalej bez względu na wszystko – bez wyrzutów, bez zastanowienia, bez emocji?”
Grajac na cos, czego sie nie rozumie, moze spowodowac strate. Strata moze byc, mala, duza, a moze byc nawet zysk, ktory zmieni sie w strate. Wyrzuty sumienia to nie jedyne emocje, jakie sie wtedy pojawiaja.
Bedac w pozycji, w sytuacji ktorej sie nie zna, czuje:
– strach, ze zaraz rynek skoczy kilka cen, nie dajac mozliwosci zamknac pozycji na stopie
– chciwosc, ktora pozwala mi trzymac pozycje i nie zamknac jej ze wzgledu na wymieniona wyzej emocje
Gdy zamykam pozycje, moge czuc zlosc, ze trzymalem pozycje dluzej niz powinienem, ze widzac subtelne sygnaly, ze nie mam racji, nie zareagowalem na nie, ewentualnie zal, ze wzialem zysk za szybko…
Nie wiem, byc moze laczysz to wszystko w jedno slowo zwane wyrzutami sumienia. Ja okreslam je jako negatywne emocje, ktore jak dzwonek pavlova lacza negatywne emocje z dzialaniami, ktore do nich doprowadzilo.
Dla mnie wyrzuty sumienia to rozpamietywanie, ze zrobilo sie zle. Byc moze jest to to samo, tylko napisane innymi slowami. Ja osobiscie odbieram to jako dwie rozne rzeczy. Poniewaz wyrzuty sumienia, to oskarzanie sie po fakcie o zle zachowanie. Emocje, to poprostu to co sie odczuwa w czasie lub zaraz po zamknieciu transakcji. Wg mnie, zamykajac pozycje z opisywanym efektem, jest efektem instynktownego dzialania mozgu, ktory chroni nas przed niebezpieczenstwem. To, ze nie jest to zachowanie zyskowne swiadczy tylko o tym, ze metoda z jakiej instynkt korzysta, nie jest najlepsza dostepna. Dlatego uwazam, ze tylko i wylacznie poprzez wykonywanie i powtarzanie transakcji, z ktorymi mamy problem, w koncu uda sie nam wyuczyc instynkt, aby reagowal tak, jak nasza myslaca czesc mozgu.
Wg. mnie, swiadomie niektorych zachowan nie mozna sie nauczyc. To jest troche tak jak z kierowcami rajdowymi, lub szkola bezpiecznej jazdy.
Polecam tego linka: http://www.youtube.com/watch?v=S5zD6nsDIiU&feature=related… calkiem inna dziedzina, nauka hamowania. Pomimo, ze wszyscy wiemy, ze hamowanie poprzez zablokowanie kol jest najgorszym sposobem zatrzymania auta, jesli jestes kierowca, i musiales kiedys zatrzymac auto nie posadajace abs, zaloze sie, ze wcisnales pedal hamulca i patrzyles sparalizowany jak zblizasz sie do przeszkody. Jedyna metoda nauczyc sie hamowac pulsacyjnie to praktyka, praktyka i praktyka. Nic nie pomoze myslenie o tym, i przygotowanie sie psychiczne. Gdy trzeba dzialac szybko, racjonalna czesc mozgu zostaje odcinana i wlacza sie ta, ktora ma za zadanie ochronic nas przed niebezpieczenstwem. Mysle, ze ta sytuacja bardzo dobrze opisuje moje podejscie do nauki tradingu i rozwieje wszystkie watpliwosci.
Najwazniejsze – nie mozna zalowac, ze instynkt nasz zadzialal tak jak zadzialal. Poprostu nie wyszkolilismy go na tyle, zeby swoja reakcja przyniosl nam zysk.
Dobrze Marcinie, rób jak uważasz to za słuszne..
Jak zaobserwujesz podobny skok dzisiaj co kiedyś
(„2. Zobacz dla przykladu tutaj: http://pro-trading.pl/analiza/non-farm-payrolls-ogromne-zyski-i-straty-w-ciagu-kilku-sekund.html, ogladnij od 3:25. Chodzi mi o ten ostatni skok, na 3:36, ktory skutecznie potrafi wystraszyc. Tutaj jest akurat slaby, ale czasem jego sila jest duzo wieksza, a to wlasnie oznacza zazwyczaj koniec lub przynajmniej przerwe w sporym ruchu.”)
Napisz w tym wątku kiedy był dzisiaj.
Pozdrawiam: )
Max.
Coz Max, jestesmy w takiej sytuacji, ze nie znamy nikogo, kto osiagnal ogromny sukces jako day trader i kogo mozna by zapytac o te dwie rzeczy. W biurze wszyscy popieraja moja metode, wiec dlatego tak bardzo ja polecam. Rozmawialem chwile z najwiekszym traderem,i tez mi powiedzial, zebym jak najszybciej poszedl live i uczyl sie na live … na symulatorze nic sie nie naucze (chociaz wczesniej myslalem inaczej). I dalej mysle, ze na simie duzo sie nauczylem, ale prawdziwa nauka jest na zywo. Zawsze mozemy porownac rezultaty za pol roku, i przynajmniej bedziemy wiedziec, ktora metoda wydaje sie byc lepsza. Tak dla sprostowania, to wole swoja metode, poniewaz w nia wierze, mam dla niej logiczne wytlumaczenie itp. Skoro Ty wierzysz w swoja, to on da Ci wiecej niz jak bys na sile probowal stosowac to co ja sugeruje ;)
Pozdrawiam
Masz racje Marcinie.
Niech każdy działa w taki sposób, jaki uważa za słuszny, logiczny itd.
Pozdrawiam,
Max.