„Wygrywanie oznacza brak strachu przed przegraną”

Z zysku +23 skończyć na stracie -32 … jak to możliwe?

By MR

Tytuł wpisu dokładnie obrazuje sytuację z czwartku, 9 lipca 2009. Od mojego powrotu po tygodniu przerwy, praktycznie codziennie byłem na plusie i to całkiem zadowalająco, aż do dzisiaj… Po publikacji BOE (Bank of England) dotyczącej decyzji o nie zwiększaniu kwoty przeznaczonej na skup obligacji, udało mi się dotrzeć do przyzwoitego wyniku +25 punktów. Był to niestety najwyższy punkt moich zysków tego dnia, ponieważ od wtedy, systematycznie, praktycznie w relacji liniowej, moje ciężko zarobione punkty zaczęły topnieć, aż w końcu zamieniły się w stratę w sporą stratę. Dla przybliżenia sytuacji, zamieszczam wykres skumulowany zysków i strat. Patrząc na niego, nie mogę uwierzyć, jak to możliwe, że zachowałem się jak dziecko, pozwalając sobie na tak kiepski trading, łamiący wiele moich żelaznych reguł!

Zyski i straty

Bund 090709

Być może powodem był fakt, że w tym tygodniu spróbowałem tradeować z maksymalnym zaangażowaniem. Aby nie przekroczyć limitu -40, zdecydowałem się na trading 1 kontraktem. Reguły jakie zacząłem stosować to prawie tylko i wyłącznie czytanie arkusza zleceń. Zauważyłem, że często ciężej jest otworzyć pozycję w kierunku w jakim rynek się poruszy i wykorzystując to, z jaką trudnością moje zlecenia są wypełniane, otwierałem długie lub krótkie pozycje. Oczywiście, w przypadku gdy pojawiała się dobra okazja, otwierałem pozycję z większą ilością kontraktów. W ciągu całego dnia wykonałem 181 transakcji (221 kontraktów). Przy tak dużej częstotliwości, moim celem były 2-3 punkty (chociaż często trzeba było zadowolić się jednym, co widać na wykresie zysków i strat).

Jak widać, rano Bund poruszał się w bardzo wąskim zakresie 17 punktów, a o godz 12:00 w wyniku zaskakującej decyzji BOE, spadł o 40 w bardzo krótkim czasie. I właśnie od po zakończeniu tego spadku, moje P&L (profit/loss – zysk/strata) zaczęło topnieć.

Jaki można z dzisiejszego dnia wyciągnąć więc wniosek? Jeden to taki, że powinienem zatrzymać się jak tylko moje zyski spadły do wartości prowizji, jaką do tego momentu wygenerowałem. Chociaż cały czas wydaje mi się, że dobry trader powinien być w stanie zarobić codziennie, bez względu na warunki na rynku, a jedyna różnica pomiędzy złym a dobrym dniem powinna być taka, że po prostu zarobi mniej lub ewentualnie nie pokryje swoich kosztów.

Wśród wielu osób istnieje jednak inne przekonanie – osiągnąć swój cel i skończyć trading na cały dzień. Nawet jeśli uda się to osiągnąć w ciągu pierwszych 10 minut otwarcia rynku. Mam jednak co do takiego nastawienia negatywny stosunek. A wszystko dlatego, że tylko trade-ując uczymy się najwięcej. Zatrzymując się i nie uczestnicząc w rynku przez pozostałą część dnia odcinamy się od wielu możliwości nauczenia się czegoś nowego. A może właśnie obserwując co się dzieje, po tym jak przestaliśmy wykonywać transakcje, uczymy się dużo więcej? Mamy więcej czasu na analizę każdego ruchu? Są to pytania, na które jeszcze nie udało mi się znaleźć odpowiedzi. Od osób, które pytałem, można usłyszeć właśnie te dwie skrajne opinie.

Jedno jest pewne – mi nie zależy na tym, żeby być zwykłym średnim traderem, który z trudnościami potrafi pokryć swoje koszty. Moim celem jest systematyczne wygrywanie z rynkiem. Nawet jeśli nauka miała by mi zająć trochę więcej czasu, jestem skłonny go poświęcić, ponieważ wydaje mi się, że warto. Oczywiście, aby dojść do pełnej wprawy, wymagany jest czas, który mogę zaoszczędzić, tradeując jak najwięcej. Dlatego też, wykorzystując sprzęt i oprogramowanie jakie mam dostępne, powinienem je eksploatować do maksimum możliwości i nie pozwalać sobie na nie robienie niczego przez np 2 godziny. Niestety, muszę jednak znaleźć kompromis, pomiędzy trzymaniem się w limicie, a nauką. Z jednej strony jest to ograniczenie nie za bardzo wspomagające naukę, a z drugiej strony uczy ograniczać straty. Dodatkowo zauważyłem, że im większa częstotliwość tradingu, tym krócej trzymane pozycje ale też ryzyko na transakcję jest zmniejszone, ponieważ moje P&L nie waha się w znaczący sposób i dopiero kilka strat pod rząd może nadszarpnąć konto. Jeśli jednak zmniejszę liczbę transakcji, stając się automatycznie bardziej selektywnym, P&L jest bardziej zmienny, ale dużo częściej byłem na plusie na koniec dnia. Z tego wynika wniosek, że istnieje częstotliwość tradingu idealna dla każdej osoby, a także dla dnia. W jednym dniu warto scalpować ponieważ jest dużo szans na 2-3 punktowe zyski, a innym razem, dużo lepiej jest trzymać pozycje 10-15 punktowe.

Myślę, że jest to właśnie coś nad czym powinienem popracować – umieć rozpoznać, jak się zachować w odpowiednim czasie, umieć określić jaka metoda zadziała najlepiej. Ostatecznie, być w stanie rozpoznać rynek poruszający się całkowicie losowo i wstrzymać się od transakcji.

Oczywiście powyższe przemyślenia są głownie moimi własnymi, więc nie do końca jestem pewny, czy to, o czym piszę ma sens, tak jak nie znam do końca odpowiedzi na pytania, jakie zadaję. Jestem jednak pewny, że za kilka lat, będę znał na nie odpowiedzi, a tymczasem, jeżeli ktoś doświadczony czyta moje wpisy, proszę o komentarz, który będzie cenny nie tylko dla mnie ale i dla wielu osób odwiedzających tą stronę.

Tagi: ,

dodajdo

20 komentarzy to “Z zysku +23 skończyć na stracie -32 … jak to możliwe?”

  1. inmax

    Moim zdadniem powinineś zwrócić uwagę na przede wszystkim zdyscyplinowanie swojej nauki, a dopiero później zdyscyplinowanie swojego tradingu. Mi to pomogło, mi to dalej pomaga. Przeskakiwanie z jednego systemu na drugi, zanim sie się go dobrze opanuje nie jest tym co chcesz robić. Wszędzie w rozmowach ludzi co odnieśli sukces można przeczytać o trzymaniu się jednego systemu i wyćwiczeniu go zanim zacznie się poznawać następny.
    Tak jak napisane jest na tej stronie:
    http://www.trading-naked.com/Setups.htm
    „You only need to master one setup to be a consistently profitable trader”
    Myślę, że po zdycyplinowaniu nauki moża w ok. 5 lat dojść do nieprzeciętnych wyników.
    Ja staram się zdycyplinować moją naukę już od marca – i widzę duże postępy. Pozdrawiam, Max

    #108
  2. chojnak

    Możliwe, jak najbardziej możliwe. Niestety. Ostatnio, tj. w piątek na eLce na FW20 z +10 w ciągu kilku chwil zszedłem na -16 i strzelił SL. Rynki kapitałowe są bezlitosne.

    #109
  3. Czesc Max,
    Zgadzam sie jak najbardziej, ze trzeba opanowac jeden system. Aczkolwiek, trzeba tez znalezc system, z ktorym czujemy sie dobrze… ten ktory ja sie nauczylem, to gra na wybicia na nowe szczyty czy dolki. Problem w tym, ze rynek sie zmienia, i tak jak kiedys bund wybijal sie min. o 3-5 punktow za jednym razem, tak teraz z problemami zrobi nowe ekstremum o 1 punkt, po czym cofa sie momentalnie o kilka punktow (pewnie ze wzgledu na okres wakacyjny). Dlatego sa dwie mozliwosci: czekac, az pojawi sie naprawde duzy volume podczas wybicia (zdarza sie to teraz juz tylko kilka razy dziennie), albo znalezc cos innego, co dziala duzo lepiej w takich warunkach. Mi nie odpowiada styl siedzenia i nie robienia niczego przez caly dzien, chcial bym miec praktycznie caly czas pozycje. A to oznacza, ze system na wybicia nie jest do konca dopasowany do moich preferencji i do moich warunkow. Teoretycznie moge zrobic obrot 10 kontraktami w ciagu dnia, jesli osiagam ustalony cel 50 punktow to i tak mi pozwola tradeowac na zywo. Preferowane jest jednak duzo wieksze „zaangazowanie” co po czesci ogranicza mnie jesli bym chcial nic nie robic caly dzien i czekac na zlote tradey.
    Zreszta tak jak pisalem w tym poscie (po czesci tez wniosek po przeczytaniu ksiazki Van Tharpa), wole nauczyc sie wykonywac setki tradeow dziennie, ktore dadza mi stosunek zysku do straty na poziomie nawet 1.3:1 niz kilka w ciagu calego dnia ze stosunkiem 3:1. Mysle, ze w taki sposob, w pelni mozna wykorzystac dostepne dla mnie warunki. Dodatkowo, wahania stanu konta beda duzo mniejsze w takim przypadku.
    A jakie sa Twoje preferencje do systemu, Max? A i jeszcze jedno pytanie, co masz na mysli piszac o zdyscyplinowaniu swojej nauki, a tradingu. Jaka jest roznica?
    Pozdrawiam
    Marcin

    #110
  4. inmax

    Moje preferencje są takie. Mam 3 możliwości zajęcia pozycji:
    1. długa
    2. krótka
    3. bez pozycji
    Czekam, aż rynek jest dla mnie czytelny (porusza się w trendzie robiąc albo HH HL HH HL albo LL LH LL LH).
    Jeśli rynek jest dla mnie nieczytelny, czekam aż rynek stanie się dla mnie czytelny( czyli bez pozycji).
    Kiedy pojawi się sygnał z mojego systemu(załamanie trendu), sprawdzam czy przy wejściu ryzyko jest akceptowane (max 125$) – jeśli jest, i sygnał rzeczywiście

    JEST to nie pozostaje nic innego: biorę trade. Obserwuje 9 rynków (wykresy 1min) i biore tylko wejścia z bardzo wysokim prawdopodobieństwem wygranej. Czekam

    na takie wejścia pare godzin: od ok 9 do 13 i 16 22 czasu polskiego, jak jestem przy kompie oczywiście, bo nie zawsze mam czas (np. w tym tygodniu w ogóle

    nie mam, bo jestem na wakacjach). Czasem mam 5-8 sygnałów na dzień, czasem mam tylko 1. Czasem nie ma sygnałów. Czasem widzę wejście po tym jak się rozwineło

    (spóźniłem się), czasem mi coś ucieka. Ale często też wchodze po prostu w trade. Po dłuższym zastanowieniu przetestwowałem swoją metodologię na koncie demo

    na ninja trader + zen fire u brokera MirusFutures (przypominam że miałem grać od razu na realu…:). Od 22 czerwca do 9 lipca: 24 wejścia, 5 SL, 2 BP, 17 TP.

    RR 50:50. Były poślizgi… :)… tak jak pisałeś. Grałem na ES, FGBL, audusd (6A), CL, eurusd(6E), NQ, CAC40, YM, Z, FDAX.
    Zrobiłem 143 pipsy na TP, i 31 pipsów na SL. 3 wejścia to były błędy. Dwa skończyły się na minus (SL), jedno na BP. Raz zagrałem na wyimagowany sygnał –

    który nim nie był… Raz zagrałem za wcześnie i mnie ściągneło, raz przestawiłem TP na BP choć mój system o tym nie traktował w tym przypadku. Muszę jeszcze

    te błędy dokładnie przeanalizować. Aktualnie jestem w trakcie zakładania konta real (u tego samego brokera u którego grałem na demo). Generalnie moje

    preferencje to: dużo czekania, mało grania. W myśl popularnego hasła: Lepiej stracić okazję niż kapitał, gram wtedy tylko gdy „wiem co się święci”. Czekam

    nie na złote strzały ale na high probality trade, który znam i który uczyłem się wcześniej poprzez obserwację i kolekcjonowanie screenów. Jak okaże się, że

    ten setup zarabia na real, będę dalej grał nim na real i uczył się następnego setupu. Jeśli ten setup zarobi 1 kontrktem, dorzucę drugi i między czasie będę

    opracowywał MM dla dwóch pozycji, potem dla następnych itd… Zdyscyplinowanie nauki rozumiem poprzez dzielenie umiejętności a raczej dzielenie nauki tych

    umiejętności. Np. dla mnie nauka setupu wraz z RR 50:50 to jedno, a nauka money management to druga i odzielna sprawa. Próbuje po prostu wszystko rezebrać na

    czynniki pierwsze i dopiero kolejno dołączać powoli następne rzeczy. Zdyscyplinowanie nauki pomaga skupić się tylko na jednym setupie dopóki nie dojdzie się

    do mistrzostwa w jego posługiwaniu się (bez zbędnych wątpliwości co do tego czy zrobiłem dobrze czy źle wchodząc w trade itd.). Ucząc się kolejnych setupów

    i dołańczając do nich MM będę tworzył przez lata własną metodologię gry co po paru latach da mi więcej możliwości gry (cześciej) przy dalszym zachowaniu

    wysokiego prawdopodobieństwa wygranej. Jeśil zbuduje dobre zarządanie kapitałem przy wysokim prawdopodobieństwie wygranej to za parę lat będę kosił. To są

    moje preferencje.
    Dlatego moim zdaniem warto osobo zdyscyplinować trading (grę), czyli trzymanie się planu transakcyjnego który już daje zarobić, a międzyczasie dzięki zdyscyplinowaniu nauki cały czas ulepszczać ten plan żeby mięć większe wyczucie rynku czyli: częściej wiedzieć co się dzieje, częściej zajmować pozycję i cały czas grać z wysokim prawdopodobieństwem.
    Pozdrawiam,
    MAX.

    #111
  5. k4tori

    Witam , trafilem na ten blog juz jakis czas temu w zasadzie sledze go od 1 wpisu. Marcin bardzo ladnie wszystko opisuje , gratulacje i zycze powodzenia na przyszlosc. Co do mojej gry coz… z gielda mam do czynienia od niedawna w zasadzie od jakis 14 miesiecy , grywam tylko na polskim rynku. Jestem mlodym ”inwestorem” nie mam zbyt wielu funduszy na gre ale za swoje zarobione pieniadze gram na 7-8 kontraktach na Wig20.

    Ogolnie stosuje swoja taktyke od dawna juz i przynosi mi to wymiarna korzysc , na poczatku sporo tracilem. Byc moze moje podejscie jest troche prymitywne ale im prosciej tym lepiej.

    Moja gra jest prosta :

    1. Utworzylem oscylator sredniej z poziomow max i min dla danego okresu czasowego (bazowalem na oscylatorze pozbawioym trendu DiNapoliego)
    2. Wyrysowuje dokladnie wszystkie linie kanalu wzrostowego/spadkowego (szukam ich) , zaznaczam poziomy wsparcia lub oporu
    3. Rysuje srednia

    Moja gra jest bardzo prosta , czekam az rynek dojdzie do momentu wykupienia lub wyprzedania i wtedy zastanawiam sie nad podejmowaniem gry (czasami czekam i tydzien nie podejmujac zadnej decyzji). Gdy oscylatory wskazuja mi juz wykupienie/wyprzedanie(na wykresie dziennym) przechodze do widoku na wykresach 30 minutowych lub 60 min. Podejmuje dzialanie gdy kurs spadnie lub wzrosnie powyzej sredniej o kilka pktow , zgodnie z wczesniej wyznaczonym przezemnie kierunkiem rynku. Powiem szczerze ze ta prosta metoda sprawdza mi sie w 70-80% :) za minimum uwazam zlapanie 10 pktow na 1 kontrakcie (czestokroc ruchy sa o wiele silniejsze) zabezpieczam sie stopem zawsze o 6-8 punktow w kierunku przeciwnym do zagrania , uwazam wiec na falszywe przebicie sredniej :)

    Poziomy wykupienia , wyprzedania badam na naszym polskim rynku , na Daxie , Dj , standard poor 500 , ropie , miedzi i kontraktach z USA :) Czesto tez sprawdzam ceny walorow naszej zlotej wigowej piątki :)

    Nie chce sie chwalic zarobkami bo nie oto w tym chodzi , ale po przetestowaniu roznych metod z ksiazek , for , portali i wielu stratach zaczalem niezle zarabiac , dzieki czemu moglem pozwolic sobie na gre wiecej niz 2 kontraktami :)

    Naturalnie analizuje kazdy dzien i probujac przewidziec dzien nastepny biore pod uwage mozliwe zmiany uwzgledniajac dane itd :) Cieszylem sie gdy Marcin napisal posta na temat danych z rynku pracy w USA i o tym ze ustawiaja one sentyment dla calego rynku na miesiac (zazwyczaj) , wczesniej tak przypuszczalem ale nigdzie nie znajdowalem potwierdzenia swych teorii :)

    #112
  6. k4tori

    oj nie widze mozliwosci edycji :P tam pare ortow zrobilem przypadkiem ;) bazowalem mialo byc a nie pazowalem :D hehe , z szybkosci blad :)

    #113
  7. Widze, ze rozwija sie ciekawa dyskusja. Max, przeczytalem Twoja strategie, i niestety, ja mam inne wymagania. Idealem bylo by wykonywanie dziennie od 50-200 transakcji. Niestety, nie moge sobie pozwolic na to, zeby nie wykonac zadnej (tak jak to jest czasem w Twoim, czy K4tori przypadku) – oczywiscie, nie wyglada to dobrze i ja nie czul bym sie z tym dobrze. To jest jedna z zalet tradeowania z domu dla siebie samego … ja gram nie swoim kapitalem, i pomimo ze mam baaardzo duzo swobody w wyborze stylu, to jednak musze miec na uwadze, ze ktos oczekuje ode mnie wynikow i zaangazowania. Dlatego musze taka kwestie uwzglednic w moim systemie. A znalezc tyle punktow na dobre transakcje nie jest latwo… przynajmniej na razie…

    Mysle, ze masz dobre podejcie Max. Z czasem oplaci sie wysilek… co do slowa zdyscyplinowac nauke, zaproponowal bym slowo usystematyzowac, ustrukturyzowac cele i po kolei je realizowac … mysle, ze jest to sposob na osiagniecie sukcesu w kazdej dziedzinie, nie tylko tradingu.
    I mysle, ze wlasnie jest to podejscie bardzo podobne do mojego. Tylko, ze ja staram sie to wszystko robic w bardzo przyspieszonym tempie, ze wzgledu na sytuacje w jakiej jestem. Siedzac przed ekranem dzien w dzien po 10 godzin zauwazylem, ze rynek porusza sie w codzinnie w rozny sposob. Pomimo, ze na wykresie swieczkowym, dzien wyglada tak samo jak poprzedni, sposob realizacji zlecen jest inny, przez co, metoda ktora dzialala swietnie wczoraj, dzisiaj moze generowac tylko straty. Dlatego wlasnie caly czas jestem na etapie budowania „skrzynki z narzedziami” czyli metodami na kazdy typ rynku – mam nadzieje, ze nadejdzie taki czas, kiedy bede umial wyciagnac odpowiednie narzedzie do panujacych warunkow. Oczywiscie, samo narzedzie nie wystarcza – trzeba je dopracowywac z kazdym tradem.
    To jest wlasnie najlepsza rzecz w day tradingu! Kazdy dzien, pomimo ze wydaje sie taki sam, nudny, jest calkiem inny ;) Przez co kazdy dzien jest tez ogromnym wyzwaniem…

    Dzieki k4tori za komentarz, jezeli sa rzeczy o ktorych chcesz, zebym pisal, wystarczy ze napiszesz o nich w komentarzach. Pomimo, ze wiem co jest raczej wazne, czesto nie wiem, co jest dla czytajacych najbardziej interesujace. I gratuluje liczby kontraktow, 8 to juz cos, szczegolnie w tak krotkim czasie.
    Co do prymitywnosci – jest dokladnie tak jak piszesz – im metoda jest latwiejsza, okazuje sie ze potrafi przynosic najlepsze wyniki.
    Jak dlugo trzymasz swoje pozycje? Masz jakies okreslone warunki zamkniecia pozycji, czy ustalasz stala wartosc TP? Wyjscia z tradeu sa jednym z najwazniejszych elementow systemu.

    To chyba tyle na dzisiaj, jeszcze raz dzieki za wpisy.
    Pozdrawiam
    Marcin

    #114
  8. blad juz poprawiony ;)

    #115
  9. k4tori

    Dzieki.

    Nigdy nie zostaje z pozycja na noc , zrobilem tak 2 razy na poczatku i niestety przyplacilem to spora starta :) Ogolnie co do zamykania pozycji to staram sie utrzymac dyscypline i zamykac po 10-12 pktach by nie byc zachlannym ale czasem , rynek gna do przodu tak silnie ze 12 pktow lykam w ciagu minuty :) Sprawdzam raczej poziomy wykupienia i wyprzedania na wykresach w skali 30 i 60 min , oceniam poziomy przy ktorych rynek moze sie zatrzymac , badam tez naturalnie potencjalne punkty oporu lub zwracam uwage na swiece oceniajac tymczasowa sytuacje na rynku , jesli juz zarobilem swoje i widze np swiece dojo na wykresie 30 min po solidnym wzroscie to zamykam pozycje. Nie czekam na to czy rynek pokona zaparcie , bo istnieje tez prawdopodobienstwo ze nastapi spadek :) Zabieram co swoje i tyle , niczym lisek w kurniku :) hehe

    A co do wpisow na blogu najbardziej interesuje mnie dokladna interpretacja najwazniejszych danych (tak jak wyzej w poscie wspominalem) no i opis twojej gry , dobrze sie to czyta. Mniejsza uwage zwracam na psychologie czy wpisy dotyczace ksiazek , poniewaz sam mam ich sporo i nie chce mieszac sobie juz poznanych pojec ;)

    #116
  10. ok, zobaczymy co da sie zrobic ;)

    #117
  11. k4tori

    aha no i w zasadzie szkoda ze nie ma tu wiecej info na temat tego jak rynek reagowal na rozne dane w roznych okresach czasowych :) nie wiem czy mozna gdzies znalezc takie wykresy czy samemu by trzeba bylo analizowac :)

    #118
  12. niestety, takie dane to juz tylko samemu trzeba przygotowac… probowalem zrobic taka wielka baze rekacji na kazde dane, ale zauwazylem, ze to nie ma sensu… a to dlatego, ze kazda publikacja jest inna, inne oczekiwania, inne warunki. Porownywanie moze tylko wprowadzac w blad. Zreszta, jedna z zasad mojego planu to reagowac na to co sie dzieje, a nie na to co powinno sie dziac. Jest to chyba najwazniejsza moja regula, ktorej nauczenie zajelo mi duzo czasu, ale dzieki niej mam duzo lepsze rezultaty niz mialem wczesniej ;)

    #119
  13. k4tori

    aha a czy jest jakis okres czasowy ktorym sugerujesz sie najmocniej? korzystasz z tej tzw nadrzednosci wykresow tyg nad dziennymi , dziennymi nad godzinnymi itd ?:)

    #120
  14. k4tori

    Jeszcze jedno pytanko :) Podpowiedz mi jak to jest z baza , jesli chodzi o kontrakty. Np jesli mamy kontrakty powyzej instrumentu bazowego np +7 pkt to mamy dodatnia baze , lepiej jest gdy baza jest ujemna czy dodatnia ? jakie to ma odwzorowanie ? czy moze pokazywac ze np w kontrakty zaangazowany jest duzy kapital , czy moze zbyt duzy itd?:D jesli znajdziesz czas na odp to dzieki. Pozdro

    #121
  15. Witam,
    najbardziej sugeruje sie wykresem 5 i 15 min. Przez moment byl tylko 15 i pozniej zaczalem korzystac z 5 min jako glownego, ale cos czuje ze chyba wroce znowu tylko do 15 min. Wyglada na to, ze 5 minutowy daje troche bardziej zblizone do rzutu moneta sygnaly. Zreszta, i tak ruchy krotsze niz 15 min widze na arkuszu zlecen, wiec wykres 5 min staje sie zbedny. Nadrzednosc wykresu dlugoterminowego nad krotkoterminowym oczywiscie jest bardzo wazna i zawsze przed otwarciem i przed pojsciem do domu, patrze na wykres dzienny, zeby wiedziec na jakim etapie sie znajduje. Ze wzgledu na bardzo krotkoterminowy trading, nie patrze na tygodniowe czy miesieczne.

    Pytales o baze … ciekawy artykul jest tutaj: http://www.futures.pl/?did=121. Mam nadzieje, ze wyjasnia wszystkie watpliwosci, jesli nie to pytaj ;)
    Pozdrawiam
    Marcin

    #122
  16. k4tori

    aha :) a spogladasz na wykresy dziennie i okreslasz tendencje tak ?:) dziekuje za strone bardzo sie przyda :)

    #123
  17. Ciezko jest okreslic co sie stanie nastepnego dnia, patrzac na wykres dzienny. Patrze raczej, czy nie jestesmy w okolicy jakiegos wiekszego poziomu, czy formacji zeby nie tradeowac przeciwko czemus takiemu, bo zazwyczaj ciezko jest wygrac przeciwko osobom tradeujacym w dluzszej skali czasowej ;)
    Pozdrawiam

    #124
  18. m4rtin

    z innej beczki troche. Czy day trader pracujac dla firmy moze wziac sobie np. tydzien urlopu czy tam jakiegos dnia, ktory mu odpowiada? czy raczej jest on zobowiazany przychodzic codziennie (w tym przypadku)w godzinach popoludniowych?
    grajac na wlasna reke sam decyduje, a grajac dla firmy??

    #135
  19. To wszystko zalezy na jakich warunkach jest sie w firmie. U nas, w Futex, sa glownie dwie mozliwosci:
    – przychodzi sie jako niezalezny trader, wplaca jakas kwote, i placi sie miesieczne koszty za stanowisko wraz ze sprzetem i serwisami informacyjnymi – w tym przypadku, nie ma zadnych ograniczen, mozna tradeowac nawet raz w tygodniu, tak dlugo jak placi sie oplaty za stanowisko. Nikt nie przyjdzie i nie zwroci uwagi, bez wzgledu na podejscie … oczywiscie, firmie zalezy, aby podejsciem kazdego bylo 100% zaangazowanie, wiec jesli zacznie sie rozpraszac innych, moga pojawic sie problemy
    – jako absolwent, ktory przeszedl trening i jest na kontrakcie, czyli tak jak ja. W tym przypadku, z racji finansowania wszystkiego przez Futex, musze stosowac sie do ich zasad, czyli bycie przy biurku od 7 do 17, przerwa pomiedzy 11-13, itp. Oczywiscie jesli bym zarabial spore kwoty i dalej pokazywal zaangazowanie, nikt nie zwroci mi zadnej uwagi.

    #137
  20. m4rtin

    Ok, dzieki za odpowiedz:)
    A niewiesz moze w jaki sposob (w warunkach polskich) trader moze sie rozliczac. Ten kontrakt, ktory firma podpisuje tutaj w Polsce nie jest na zasadzie umowy o prace, wiec firma za tradera nic nie odprowadza do fiskusa, dlatego z tego co wiem trader moze zalozyc sobie jednoosobowa dzialalnosc gosp. Tylko niewiem, jaka to moglaby byc dzialanosc (jakas brokerska?) i czy trader majac juz dzialalnosc odprowadza podatek dochodowy, skoro jego zarobione piniadze pochodza z zysków kapitalowych, od ktorych w Polsce obowiazuje podatek Belki (czyli od tych zyskow 19%)
    A apropo tego urlopu. Czyli, jezeli trader zarabia i przynosi firmie korzysci to w ciagu roku moze miec powiedzmy jakis urlop?
    Z gory dzieki za odpowiedz.
    Pozdrawiam

    #139

Skomentuj

Musisz być Zalogowany. Możesz komentować posty.

Reklamy

Wsparcie finansowe

Jeżeli spodobała Ci się ta strona, pozostaw na niej komentarz, ponieważ nic innego tak bardzo nie motywuje, jak zainteresowanie ze strony odwiedzających. Jeśli posiadasz własną stronę o podobnej tematyce, umieść na niej linka do mojej strony i jeśli dasz mi o tym znać, zrobię to samo. A jeżeli dodatkowo uważasz, że ta strona jest wartościowa i masz taką możliwość, możesz mnie wesprzeć dowolną kwotą abym mógł ją dalej rozwijać. Nie oczekuję żadnej płatności, aczkolwiek fundusze pomogą mi pokryć koszty poświęconego czasu.
Kwota: PLN
Dotpay.pl
Dziękuję!
Marcin Radlak

Ankieta